Książka ta była dla mnie
odkrywcza z powodu sposobu fotografowania, zresztą nie tylko
obiektów nepomuckich. Jest to fotografika tradycyjna, bez deformacji
i reporterskiego rozmazania. Mnie zachwyciło wspaniałe operowanie
światłem, ale przede wszystkim kompozycja, która sprawia, że widać
więź kapliczki czy figury z krajobrazem oraz jej wtopienie w
codzienne życie. Te bańki na mleko przed kapliczką... Mistrzostwo
Polski!
Zdjęcia umieszczam tutaj bez wiedzy
Autorów, z którymi nie udało mi się nawiązać kontaktu. Mam nadzieję, że mi
wybaczą zarówno to, jak i masakrę, która wykonałem na tych fotografiach.
Awaria skanera skłoniła mnie do ich digitalizacji za pomocą aparatu
cyfrowego. Czyste barbarzyństwo, ale w dobrej intencji.
Autorzy mieli ten sam dylemat, który
towarzyszy mi przy podpisywaniu zdjęć. Podawać dokładną lokalizację
kapliczek czy nie? Zastosowali coś w rodzaju kompromisu. Stąd część zdjęć
tu prezentowanych nie ma kompletnego opisu.
Ci sami autorzy są autorami fotografii, pochodzących
zapewne z tej samej sesji, do albumu "O rzeźbach i rzeźbiarzach"
Aleksandra Jackowskiego (Warszawa 1998)