Krucyfiks, zwykle przytulany przez Jana do piersi i adorowany
spojrzeniem, ma ściśle określoną formę krzyża odpustowego, czyli
takiego do której Kościół przywiązywał odpust zupełny. Można go było
uzyskać odmawiając w godzinie śmierci, przy takim krzyżu, zadane
modlitwy. Na krzyżu prawie zawsze jest wizerunek Chrystusa,
odstępstwa wynikają z upraszczania pierwotnego wzorca. Jest jednak
pewien typ - krzyża wzniesionego w jednej ręce nad głową - gdzie ten
schemat nie obowiązuje.
W innym ujęciu stosowanym w obrazach Jan adoruje krzyż ustawiony na
ołtarzu bądź stole.
Pięć gwiazd
(promieni), umieszczanych często na aureoli świętego, to symbol ciał
niebieskich, które ukazały się w momencie jego śmierci w nurtach
Wełtawy. Symbolizują one również pięć liter układających się w
łacińskie słowo.
TACUI czyli ZMILCZAŁEM (tryb dokonany, DOTRZYMAŁEM TAJEMNICY)
oraz nawiązują do pięciu ran Chrystusa. Zdarza się, że Janowi
wystarcza jedna gwiazda, na przykład w formie gwiaździstego otworu w
cokole lub zawieszona na pałąku zamocowanym u jego stóp.
Palma Typowym atrybutem wszystkich męczenników jest
gałązka palmy. Bywa bardzo bujna bądź skromna, jednoliściowa.
Często trzymana przez towarzyszącego aniołka.
Język Jeden z czołowych twórców zarażanych wirusem nepomuckim -
J.B. Santini - był obecny podczas ekshumacji Jana N. Olbrzymie
wrażenie zrobił na nim język świętego (tak naprawdę była to część
mózgu), nierozłożony mimo upływu trzech stuleci - a pamiętać należy,
że wedle jednej z wersji podczas tortur Jana pozbawiono tej części
ciała. Od tego czasu język jest przedstawiany w różnych układach na
wizerunkach Jana - np. trzyma go w ręku on lub aniołek, wieńczy
ołtarze w otoczeniu gwiazd itp. Oczywista jest tu konotacja z
dotrzymaniem tajemnicy spowiedzi oraz pomówieniem i obmową.
Księga Czasem Jan trzyma Księgę jako
znak uczonego i teologa, zwykle zamkniętą jako znak tajemnicy.
Jeśli jest otwarta, to często widoczny jest tekst fragmentu
biblijnego mówiącego np. o dotrzymaniu sekretu. Księga czasem leży
na stole bądź ołtarzu, czasem artysta powierzał ją aniołkowi.
Palec przy ustach to oczywiście znak milczenia, symbolizujący dochowaną
tajemnicę spowiedzi. Często taki gest prezentuje aniołek
towarzyszący Janowi.
Stuła W
niektórych regionach i okresach popularne stało się przedstawianie
Jana ze stułą na szyi jako znaku spowiednika.
Klucz, kłódka, zamek Ciekawy i
nieczęsto spotykany jest klucz na znak uwięzienia,
ewentualnie również tajemnicy. Do rzadkich należą inne atrybuty Jana N.
związane z milczeniem, sekretem i tajemnicą: kłódka i zamek.
Róża W przedstawieniach Jana Nepomucena występuje kwiat róży
występuje jako znany od starożytności symbol tajemnicy. Atrybutu tego
czasem szukać należy w sąsiedztwie Jana - często róże trzymają
aniołki umieszczone u stóp Świętego lub latające nad jego głową,
czasem jest to obramowanie obrazu, a czasem tylko napis "SUB ROSA" w
kartuszu, na szarfie, filakterii czy banderoli.
"SUB ROSA", czyli "pod różą", oznacza "w sekrecie", "pod tajemnicą". Znak róży umieszczany
był na sufitach miejsc
tajnych obrad i sal biesiadnych, gdzie odbywały się poufne dyskusje (również
orgie) i na konfesjonałach. Tradycyjnie nic z tego, co zostało wypowiedziane
pod różą, nie mogło być powtórzone osobom trzecim.
Róża to kwiat, którym Eros (Kupidyn) miał przekupić
egipsko-grecko-rzymskiego boga
milczenia Harpokratesa, aby ten nie rozgłaszał wieści o licznych
romansach jego matki Afrodyty (bogini m.in. kwiatów, w wersji rzymskiej - Wenus).
To od niej wcześniej dostał ten kwiat, a powstał on z piany morskiej
jak sama bogini. Harpokrates to zhellenizowana wersja
Horusa, który przestawiany był - skąd my to znamy? - jako dziecko ze
wskazującym palcem przy ustach. Tyle, że oryginalnie gest taki
odpowiadał hieroglifowi oznaczającego młodość, a nie milczenie,
natomiast Grecy i Rzymianie, niezbyt biegli w szczegółach mitologii
egipskiej, połączyli go ze znanym w kulturze europejskiej gestem
milczenia.
Różą - komplikacją czerwonej róży Lancasterów i białej domu Yorków -
pieczętowali się Tudorowie poczynając od Henryka VII, za czasów
których działalność tajnych służb stała się jednym z filarów
polityki państwa - wystarczy wspomnieć słynnego Francisa Walsinghama.
Sufit w prywatnej sali narad króla zdobiony był różami, tak z powodu
heraldyki, jak i poufności. Śladem tych czasów jest użycie pojęcia "SUB
ROSA" przed współczesne rządy Szkocji jako nazwy cyklu poufnych
spotkań, forum stosującego zasady Chatham House, a mającego na celu
wypracowywanie strategii kraju wobec najważniejszych zagadnień
dyskutowanych w Unii Europejskiej. Odjeżdżając nieco w ezoterykę
wspomnieć można o Różokrzyżowcach, supertajnym stowarzyszeniu
mistyczno-gnostyckim, które za swój znak przyjęło różę, od nazwiska
postaci Christiana Rosenkreutza wymyślonej przez J.V. Andreae.
Róża jest również symbolem męczeństwa, ale jest to symbol
chrystologiczny i istotne są wtedy jej ciernie - pięć kolców to pięć
ran Chrystusa. Rosa mystica to z kolei symbol maryjny.
Wieloznaczność symboliki tego kwiatu (triumf, przepych, bogactwo,
życie i zmartwychwstanie, śmierć, życie cnotliwe, życie rozpustne,
niezniszczalność, przemijanie i próżność - vanitas, miłość
duchowa i fizyczna) przyprawia o zawrót głowy, ale z symbolami tak
już jest.
W kontekście nepomuckim róża to TAJEMNICA i niech to nam wystarczy.
List Kolejnym symbolem dochowania sekretu jest list
zabezpieczony nienaruszoną pieczęcią, często dzierżony przez aniołka.
Ryba Do wielkiej rzadkości należą inne atrybuty Jana N.
związane z milczeniem, sekretem i tajemnicą: ryby,
przy czym symbolizuje ona również wodę i jest znakiem Chrystusa.
Medalion z wizerunkiem Matki Boskiej z
Dzieciątkiem ze Starej Boleslavii. W kościele pielgrzymkowym
Wniebowzięcia NMP (Kostel Nanebevzetí Panny Marie), projektu
Kiliána Ignáca Dientzenhofera z lat1748–1749, przechowywany jest tak
zwane "Palladium země české", czyli metalowy medalion z wizerunkiem
MB z Dzieciątkiem. Oryginalny medal został stopiony podczas pożaru
kościoła wywołanego przez husytów, lecz został ponoć odlany ponownie
pomiędzy 1380 a 1500 rokiem ze znalezionych w pogorzelisku resztek.
Jest to ważna pamiątka narodowa i religijna Czechów, z której
początkami wiążą się liczne legendy, zresztą wykluczające się
wzajemnie. Nazwa Palladium nawiązuje do Ateny Pallas i jej roli
opiekunki Aten. Jest to jeden z atrybutów Jana N., powielany w
setkach jego wizerunków i przypominający jego pielgrzymkę do tej
świątyni.
Zwierciadło
Wyjątkowo rzadko występującym atrybutem jest zwierciadło.
Jego znaczenie nie jest do końca jasne, wiadomo, że w innych
przedstawieniach symbolizowało doskonałość.
Dystynktorium Czasem Jana przedstawiano z równoramiennym krzyżem na szyi
- dystynktorium kanonickim.
Globus (astrolabium) Znamy kilka wizerunków Jana N.
przedstawionego z globusem lub kulą ziemską pod stopą. Na obrazach nepomuckich z kaplicy w
kościele sv. Jiřeho na praskich Hradčanach (>>), Czerwińska, Jasieńca
i Łomży (Mazowsze >>),
Czudca i
Chybic (sandomierskie >>) , Ostrożanów
(podlaskie >>),
Nowego Wiśnicza
(krakowskie >>)
oraz
Siedlec (lubelskie >>)
w prawym dolnym rogu umieszczono ten motyw, który przybrał formę
sferycznego astrolabium (zwanego też sferą armilarną), takiego
jakie znamy z warszawskiego pomnika Kopernika. Zobacz też figury z
Piaseczna
i
Szczuczyna (Mazowsze >>)
oraz Grabówki (X. Raciborskie >>)
i Tarnowskich Gór
(X. Bytomskie >>), Letohradu (Czechy >>) i Bensheim w Niemczech
(>>). Interpretacja tego symbolu jest ciągle przedmiotem
dociekań.
Jedyne, jakie dotychczas znalazłem wytłumaczenie tej zagadki, to
globus ziemski lub niebieski jako symbol filozofa, uczonego lub
ogólnie nauki (vide interpretacja fresku z Auli Leopoldyńskiej we
Wrocławiu). A może to symbol powszechności kultu? Definitywnego
rozstrzygnięcia wymaga też kwestia, czy globus i astrolabium to ten
sam symbol
Koło młyńskie
Wyjątkowo rzadki symbol, występuje np. na obrazie ołtarzowym
kościoła pw. Jana N. w podwrocławskich Wojtkowicach
(X.Wrocławskie >>)
Gwiazda herrnucka Wyjątkową emanacją symbolu
gwiazdy są skomplikowane struktury przestrzenne, tak zwane
"gwiazdy morawskie" lub "gwiazdy herrnuckie" wynalezione przez
Fredricha Fröbela, nauczyciela matematyki w szkole w Niesky
prowadzonej przez braci morawskich. Gwiazda stała się symbolem
tęsknoty braci czeskich za ojczyzną. "Liczba ramion gwiazdy
morawskiej odpowiada mniej więcej liczbie dni w czterech tygodniach,
a więc i liczbie dni adwentowych. Adwent zaczyna się zawsze w
czwartą niedzielę przez Bożym Narodzeniem, może więc liczyć od 23 do
28 dni. Gwiazda zbudowana jest z 18 ostrosłupów czworokątnych i 8
trójkątnych, które doklejone są do archimedesowego wielościanu zwanego sześcio-ośmiościanem
rombowym małym. Tradycyjna gwiazda morawska ma zatem 26 ramion.
Istnieją jednak jej odmiany zbudowane na innych wielościanach
archimedesowych (o ścianach trójkątnych, kwadratowych,
sześciokątnych i ośmiokątnych). Wtedy można otrzymać gwiazdy
o 20, 32, 50, 64 a nawet... 110 ramionach"
(za P.Palikowskim, Wrocławski Portal Matematyczny >>)
Putta i cherubiny Przedstawieniom Jana w formie obrazów i rzeźb często towarzyszą
cherubiny, czyli skrzydlate aniołki, lub putta, ich nielotne odpowiedniki. Czasem są to same główni anielskie, uskrzydlone
lub nie. Ich rolą jest najczęściej prezentowanie atrybutów świętego
lub tekstu w otwartej księdze (ew. na szarfie)
oraz wskazywanie widzom głównych punktów kompozycji artystycznej.
Ciekawostką samą w sobie są łyse anioły Urbansky'ego na pomniku na
wrocławskim Ostrowie Tumskim.
Żebracy, słuchacze, oprawcy U stóp Jana umieszczano czasem postać żebraka, żebraczkę lub grupę
żebraczą, na
pamiątkę jego roli jałmużnika.
Inna grupa ludzi umieszczana czasem na obrazach to lud słuchający
kazań Jana.
Inne postaci "towarzyszące" to siepacze torturujący Jana oraz
żołnierze wrzucający go do Wełtawy.
Elementy nietypowe:
kłobuk, koloratka, pierścień, pastorał, pieniądze, kij, muszla, kotwica,
modlitewnik, różaniec Na pograniczu z
prawosławiem zdarza się, że Jana czasem wyposażano w wysoką popią
czapę-kłobuk i krzyż na piersi - wtedy może być mylony ze św.
Mikołajem. Zdarzają się też formy mieszane, np. kłobuk ze
skrzydełkami. Z wyznaniami protestanckimi kojarzą
się elementy stroju pastora - na przykład wysoka
koloratka - choć ten motyw, lub tzw. befka, nie jest ograniczona tylko
do protestantyzmu. Zupełnie wyjątkowo na palcu Jana zobaczyć można
pierścień kanonicki. Takie, i inne nietypowe okazy są gratką dla łowców Nepomuków.
Na obrazie z kaplicy w kościele sv. Jiřeho na praskich Hradčanach (>>)
ciekawym elementem jest porzucony na posadzce pastorał biskupi. Czy
oznacza on odrzucenie godności przez Jana? przypomnienie biskupa
praskiego, jego protektora? Wizerunki Jana N. z pastorałem to
zalewie pojedyncze okazy. Natomiast kij w rękach Jana pojawia się w
scenie pielgrzymki, czasem uzupełniony o odznakę pielgrzyma -
muszlę.
Z kolei w scenie Jałmużny Jan wyposażony jest w sakiewkę z
pieniędzmi lub po prostu kilka monet.
W
Gliwicach-Szobiszowicach (Śląsk, X. Opolskie >>, gm. i pow. Gliwice,
), przy ulicy
Bernardyńskiej, w kościele
św. Bartłomieja w Szobiszowicach jest witraż z Janem N. Ciekawy jest
bardzo rzadko spotykany atrybut przydany świętemu - kotwica u jego stóp.
Motyw ten to symbol nadziei, jednej z trzech głównych cnót
chrześcijańskich.
Sporadycznie Jan miewa modlitewnik lub różaniec.
Wygląd Jana z Nepomuka
Rekonstrukcja W latach 2017-2019 odtworzono rzeczywisty wygląd Jana N. na
podstawie pomiarów kości czaszki, a dokładnie dokumentacji wykonanej
przez antropologa Emanuela Vlčka w latach 70. XX wieku (zdjęcia,
pomiary, prześwietlenia rentgenowskie oraz repliki czaszki razem z
zachowanym szczątkiem tkanki mózgowej w technologii druku 3D-FDM.
Nie niepokojono więc oryginalnych szczątków świętego z katedry św.
Wita w Pradze, choć skan czaszki prawdopodobnie dałaby jeszcze
bardziej realistyczny efekt. Modelowano czaszkę, następnie mięśnie
twarzy. Na bazie tych prac wykonano brązowe popiersie Jana Welflina, który uroczyście zaprezentowano w Muzeum Świętojańskim w
jego rodzinnym mieście (źródło >>).
Zarost Jan ma zawsze brodę i wąsy, nieliczne wyjątki należą do
cennych znalezisk. Kontekst historyczny wskazuje, że w
rzeczywistości zamiast tego Jan miał raczej tonsurę. Spopularyzowany
w czasach baroku wygląd mężczyzny z długimi włosami i zarostem w
wieku XIV byłby raczej ekstrawagancją.
Ubiór
Jędrzej Kitowicz w swoim "Opisie obyczajów z
panowania Augusta III" pisał: "Kanonicy poznańscy kolegiaty Marii
Magdaleny zostali się przy swoim dawnym stroju, którego używają w
chórze i w procesjach; a ten jest: na wierszchu rokiety
płaszczyk krótki, okrywający plecy, ramiona i piersi, białym
futrem cętkowanym albo gronostajami wyłożony, od którego futra nazywa
ich pospólstwo 'kożuszkami'. Wyobrażenie tych mantoletów, czyli
płaszczyków, najdoskonalej wystawują po dziś dzień malarze i snycerze
na statuach i obrazach świętego Jana
Nepomucena, gdyż dawniejszymi laty takich kożuszków, czyli
mantoletów, wszyscy kanonicy katedralni w całym świecie
chrześcijańskim używali. U nas w Polszcze dopiero za Augusta II dała
się widzieć na kanonikach katedralnych reforma kap miasto kożuszków."
Alba, sutanna, komża (rokieta) Mimo
średniowiecznego rodowodu Święty zawsze ubrany jest w szaty kapłańskie z epoki
kontrreformacji, choć moda kościelna mało zmienia się w ciągu wieków - z charakterystyczną czapką,
zwaną biretem, na
głowie, czasem ze stułą, oznaką spowiednika, na szyi. Często na
białej albie (symbol czystości), z która widoczny jest
najczęściej tylko kołnierzyk, i sutannie
(czarnej, rzadko fioletowej jako oznaki kanonika) ma
białą (od spodu fioletową) komżę-rokietę o wąskich rękawach.
Almucja (mantolet, mozzetta), frędzle Obszyta gronostajem peleryna zwaną almucją (nieprecyzyjność
stosowanej w źródłach terminologii - zob. np. u Kitowicza
(wyżej) - powoduje, że ta część ubioru
często zwana jest też mantoletem, mozzettą bądź mucetem) na znak godności
duchownego od kanonika wzwyż. Jest ona często związana ozdobnym
sznurem z frędzlami.
Biret
Biret
Jan trzyma czasem w ręku lub powierza go aniołkowi - najczęściej wtedy, gdy figura
stoi w- lub obok kościoła.
Buty Ciekawe są buty - często jest to
modne obuwie ze ściętymi noskami. Zupełnie wyjątkowo zdarzają się
okazy bose.
Befka Na szyi Jana czasem widać kapłański
kołnierzyk w typie rzymskim lub tzw. befkę.
Pod wpływem jezuitów, którzy intensywnie promowali kult Jana N.,
często na szyi Świętego zamiast befki pojawiają się jezuickie
rabaty.
Cingulum Bardzo rzadko Jan przepasany jest cingulum - białym lub w
kolorze szaty sznurem oznaczającym powściągliwość i czystość.
Kapelusz i muszla W scenie Pielgrzymki Jan N. czasem wyposażany jest w
pielgrzymi kapelusz, a jeszcze rzadziej w muszlę jakubową naszytą na
ubraniu.
Przedstawienia praskiego kanonika oscylują wokół
kilku typów. Znamy więc powszechnie występującego Jana stojącego na
cokole, adorującego krucyfiks. którego wzorzec to
praski Jan z Mostu Karola - dzieło projektu rzeźbiarza cesarskiego
Matthiasa Rauchmillera (1645–1686), wykonane przez praskiego mistrza
Jana Brokoffa (Brokofa, 1652–1718).
Drugi podstawowy typ to Jan klęczący na obłokach , który
występuje w licznych odmianach takich jak np. apoteoza Jana unoszonego do nieba przez aniołów,
Jan adorujący krucyfiks stojący na stole lub ołtarzu. Tu wzorcem
były trzy kolejne konfesje - ołtarze relikwiarzowe Jana N. w
katedrze praskiej na Hradčanach (1. około 1679; 2.
1719–1721, autorzy nieznani; 3. 1733–1736, projektu Josefa Emanuela
Fischea von Erlach według modelu Antonio Corradiniego z Wenecji i
Wiednia, wykonany przez złotnika Johanna Josefa Würtha).
Trzeci
typ, który można traktować jako odmianę pierwszego, to Jan Nauczyciel, z krzyżem trzymanym nad głową
(przykład: Racibórz-Ostróg), Jana z palcem na ustach.
Płaskorzeźby
na cokole Jana nr 1 dały początek kolejnych typom ikonograficznym: Jana
słuchającego spowiedzi królowej, Jana zrzucanego z mostu do Wełtawy, Jana głoszącego kazanie, Jana w
rozmowie z królem (Przesłuchanie), Jana pielgrzymującego, urodziny Jana, Jana
torturowanego, Jana martwego, Jana unoszącego się na wodzie, Jana
modlącego się do Matki Bożej (ze Starej Boleslavi), Jana
Jałmużnika, Jana czytającego księgę. Osobną kategorią są
wizualizacje licznych cudów dokonanych za sprawą Jana N.
Powiedziawszy, że podstawowy typ upowszechniony został za sprawą
wizerunku na miejscu kaźni na praskim Moście Karola, należy
powiedzieć, że tym cenniejsze są te inne, rzadsze, a niektóre to
prawdziwe unikaty. Najlepszy okres dla Nepomuków to
pierwsza połowa wieku XVIII, kiedy to wybitni rzeźbiarze stworzyli
liczne rokokowe figury Jana N. Charakteryzują się one pięknym
kontrapostem, zgodnie z manierystyczną tradycją ”figura serpentinata”,
zwanym przez francuskich historyków sztuki "dehanchement", a
wynalezionym jeszcze przez Praksytelesa. Twarz jest zwykle uduchowiona i wyraża wielkie
uniesienie, gest jest patetyczny, szaty rozwiane wichrem mistycznym.
Figury z końca stulecia i wieku XIX są już zwykle znacznie
spokojniejsze, często statyczne, w postawie "na baczność". Z biegiem
tego stulecia zaczynają się pojawiać ludowe redakcje tematu, które
mają skłonność do skrajnego upraszczania postaci, aż do
świątków w formie lekko tylko obrobionej kłody drewna,
przypominających afrykańskie totemy (zobacz
Nepomuki Kurpiowskie >>). Tradycje te oczywiście trwają
równolegle; tak jak w innych przypadkach sztuka ludowa czerpie i
przetwarza motywy kultury wysokiej. Na przełomie XIX i XX wieku
pojawiają się też wizerunki Jana Nepomucena produkowane seryjnie
(figury, oleodruki).
Główne typy ikonograficzne rozpowszechniane były
głównie za pomocą grafik w dziełach hagiograficznych, najczęściej
wydawanych w drukarniach jezuickich, oraz okolicznościowych rycin
wydawanych z okazji odsłonięcia najważniejszych dzieł w Pradze,
Wiedniu czy we Wrocławiu (zobacz osobną stronę poświęconą kolekcji takich
druków >>).
Osobny problem to figury Jana Kantego,
Jana Franciszka Regis, Franciszka Xawerego, Stanisława Kostki, Jana Sarkandra,
Filipa Neri, Ksawerego, Alojzego i Józefa Oriola. Do tej listy dodać należy Walentego, Wendelina, bł. Stanisława Kazimierczyka,
Melchiora Grodzieckiego vel Grodeckiego, Prokopa z Sazawy, Macieja,
Hieronima i kilku innych.
Najbardziej mylące są zapewne
przedstawienia Jana Kantego, jednak najciekawszy przypadek to Jan
Sarkander, święty popularny na Śląsku i Morawach. Urodzony w Skoczowie
(X.Cieszyńskie
>>) w roku 1576, zmarł w roku 1620
w trakcie torturowania przez oprawców, którzy bezskutecznie chcieli
wymusić na nim ujawnienie tajemnicy spowiedzi. Był również fałszywie
oskarżony o sprowadzenie niszczycielskich wojsk lisowczyków. Te
fakty łączą go z Janem N., który został orędownikiem w drodze do
niebieskiej chwały Sarkandra i kimś w rodzaju promotora w staraniach
o upowszechnienie kultu tego ostatniego. Między innymi dlatego
kształtowano wizerunki Jana Sarkandra na modłę tych Jana N. do tego
stopnia, że przedstawiano ich jako podobnych fizycznie. Jedyną
różnicą bywał brak wąsów, czasem bródka w szpic, ale te szczegóły
czasem zacierały się w trakcie kolejnych renowacji rzeźb. Strój z
oczywistych powodów jest podobny, z niewielką różnicą w postaci
braku almucji (nie zawsze) i przedstawieniu kołnierza, tu wyłożonego
na wierzch. Przydzielono mu podobne atrybuty - krzyż, księgę z
kłódką lub kluczem, klucz, palmę. Wszystko to stanowi to poważne
wyzwanie dla Łowców Nepomuków, zwłaszcza kiedy postaci te prezentują
się razem, a jest to nierzadki przypadek (vide
Skoczów
>>).
Poniżej te spośród pseudonepomuków, które zmyliły nas na jakiś czas i
figurują lub figurowały kiedyś
w katalogu nepomuckim.
Toruń (gm.
i pow. Toruń,
woj. chełmińskie >>): w kościele
śśw.
Janów niektóre źródła notują obraz JN, w którym występuje on w szykownej
srebrnej sukience. Wystarczy rzut wprawnego oka aby zorientować się,
że jest to Franciszek Ksawery. Zamiast mostu lub ewentualnie
konfesjonału w tle obrazu są zarażeni dżumą i egzotyczne zwierzęta.
Srebrna sukienka i krzyż trzymany w ręku to zbyt mało. Już na własną
rękę w tym samym kościele znalazłem kolejny obiekt nepomukopodobny -
złotą figurę w birecie flankującą ołtarz w lewej nawie. Strój
postaci nie jest jednak strojem kanonika, więc wypada odrzucić i tę
kandydaturę na Nepomuka.
Nowy Waliszów
(gm. Bystrzyca Kłodzka, pow. Kłodzko,
):
kamienna figura we wsi, nieco podobna do JN (krzyż, zarost), która
kiedyś zmyliła któregoś w Łowców Nepomuków, w efekcie czego znalazł
się tutaj ten wpis. Po przesłaniu zdjęć J.Z. w sierpniu 2008 można
stwierdzić, że jest to podobizna św. Franciszka Ksawerego. Są mi znane
wizerunki Jana N. - pielgrzyma, któremu takie atrybuty nie są obce,
ale w tym przypadku obstawiam wariant Ksawerego - Jan Pielgrzym
zwykle zaopatrzony jest w wizerunek MB ze Starej Boleslavi
Legnica (gm. i pow. Legnica): nepomukopodobna figura z mostu w pobliżu
sanktuarium św. Jacka (ul. Wrocławska) nie jest Janem N., a
Franciszkiem Xawerym. Figura nie posiada typowych atrybutów, w
dodatku jest "podpisana". Jest to prawdopodobnie replika figury
znajdującej się w lapidarium w pobliżu zespołu klasztornego
franciszkanów (nad: B.H.).
Podobna wątpliwość dotyczy jednego z Janów z Rzeczniowa
(sandomierskie >>),
który również ma gołe stopy, lecz wszystkie pozostałe atrybuty są
jak najbardziej nepomuckie.
Jan Franciszek Regis to francuski święty - jego wizerunek znajduje
się na przykład w
poznańskiej farze.
W kościele w
Biskupcu
(gm. Biskupiec, pow. Olsztyn) znajdują się witraże, które na pierwszy
rzut oka mogą zmylić spragnionego sukcesów łowcę Nepomuków.
Szczęśliwie podpisy po postaciami przedstawiają je jako św. Jana
Sarkandra (z kołem i palcem na ustach) i bł. Stanisława
Kazimierczyka (z księgą i lilią).
Kluż (Cluj, Kolozsvár, Klausenburg,
okręg/judeţul: Cluj, Siedmiogród,
,
Rumunia >>):
przy Universităţii Strada, we wnęce na zewnętrznej ścianie kościoła
pijarów (Biserica Pialiştilor, kościół uniwersytecki) stoi kamienna
figura przypominająca Jana N., która jednak po zbadaniu sprawy
okazuje się być Franciszkiem Xawerym wyrzeźbionym przez bawarczyka
Johannesa Königa (czy tożsamym z rzeźbiącym w drewnie Johannem
Heinrichem Königiem z Westfalii, 1704-84, autorem figur Jana N. w
kościołach w Recke i Aschendorf
(Niemcy
>>) ?) (nad: M.Muryn). Koło fasady
kościoła stała jednak niegdyś statua Jana Nepomucena w towarzystwie
Alojzego Gonzagi, tego samego autorstwa. Tak więc figura Franciszka
Xawerego naprowadziła nas na trop rzeźby Jana N.
Drezno (Dresden,
Drježdźany, Drážďany, Drezdno, kraj: Saksonia,
Niemcy >>): kamienna
figura podobna do Jana N. na gzymsie katedry św. Trójcy (Kościele
Dworskim, Hofkirche). Jan jest bezbrody, co mocno osłabia możliwość
identyfikacji z JN (nad: U.B.)
Drezno (Dresden,
Drježdźany, Drážďany, Drezdno, kraj: Saksonia,
Niemcy >>): w katedrze św. Trójcy (Kościele
Dworskim, Hofkirche) znaleźć można malowany wizerunek
nepomukopodobny umieszczony
nad konfesjonałem. Jest to być może św. Wincenty a Paolo -
myląca jest mocno „rokietka" w kolorze przysługującym biskupom… no i
nakrycie głowy w kolorze czarnym i fasonie misjonarskim (nad: U.B.,
uzup: M.O.)
Cieszyn (gm.
Skoczów, pow. Cieszyn,
X. Cieszyńskie >>):
w kościele św. Krzyża znaleźć można nepomukopodobną figurę w
sutannie i komży, ze stułą, krzyżem i palmą. Wątpliwości nasuwają
się po zauważeniu u jego stóp narzędzi męki: obcęgów i miecza. I
słusznie - jest to najprawdopodobniej św. Melchior Grodecki vel
Grodziecki (1582 lub 1584 - 1619), jezuita pochodzący z Cieszyna.
Jego figury można znaleźć na terenie Księstwa, a datuje się je
zwykle po 1902 roku, czyli po jego beatyfikacji (nad: M.K.)
Skoczów (gm.
Skoczów, pow. Cieszyn,
X. Cieszyńskie >>): przed
kościołem śś. Piotra i Pawła stoją łudząco podobne do siebie figury
dwóch świętych. Jeden jest Jana N., drugi zapewne Janem Sarkandrem,
bo Skoczów to miasto tego świętego. Taka sama zagadka czeka nas w
środku świątyni - która z rzeźb w ołtarzu bocznym to który Jan?
Jan Sarkander urodził się w
roku 1576 właśnie w Skoczowie, więc na tym terenie zachować trzeba
szczególna ostrożność identyfikując rzeźby i obrazy przedstawiające
księdza z palcem przy ustach.
To podobieństwo było przyczyną utrzymującej się
przez kilka lat pomyłki i umieszczeniu w katalogu z nieodległych
Zebrzydowice (gm.
Zebrzydowice, pow. Cieszyn, X. Cieszyńskie >>),
gdzie koło kościoła
przy ul. Ks. A. Janusza jest duża kamienna figura pod blaszanym
daszkiem, z palcem przy ustach, Księgą w ręku i długą stułą na szyi. Kilka lat temu była kolorowa,
około roku 2008 malowanie usunięto dodając w zamian blaszany daszek
dla ochrony. Książka dostępna w parafii, do której dotarł M.M.
podczas wizji lokalnej, opisuje ten obiekt jako figurę św. Jana
Sarkandra. Przyjdzie zgodzić się z tą tezą, jako że JS patronuje
spowiedzi i jego znakiem rozpoznawczym jest również, tak jak w
przypadku JN, palec przy ustach
Nysa (gm.
i pow. Nysa): długo rozstrzygaliśmy, czy kolejny tutejszy Jan N. znajduje się na fasadzie
pojezuickiego kościoła Wniebowzięcia NMP. Kłopot polegał na tym, że
mogła to być jedna z dwóch drewnianych barokowych figur, bardzo
ładnych zresztą: mniejsza u góry, na prawej
wieży, większa u dołu, na lewej wieży. Dopuszczaliśmy też, że żaden
z nich nie jest Nepomukiem, na co wskazywałby brak brody... (nad:
H.J.) Kwestia ta rozstrzygnięta została na niekorzyść wersji
nepomuckiej - według tablicy umieszczonej na ścianie kościoła są tam
tylko postaci śśw. Karola Boromeusza, Ferdynanda Kastylijskiego,
Ignacego Loyoli i Franciszka Ksawerego (uzup: J.K.)
Chotebuz (Czechy >>,
Śląsk Cieszyński): kamienny Jan Sarkander (?) sprzed
zamku, Przed pomyleniem go z JN ratuje nas tylko fakt, że na drugim słupku bramy
jest bezspornie rzeźba JN (nad: S.Ł.)
Wrocław-Leśnica(Dolny Śląsk-X.Wrocławskie-Wrocław >>): w tym samym kościele św. Jadwigi przy ołtarzu jest drewniana złocona
figura, którą proboszcz przedstawia jako Jana N. (nad: J.D.). Ja mam
pewne wątpliwości: gest i fryzura postaci są jakieś "nienepomuckie",
a zamknięta księga może być po prostu symbolem uczoności świętej
postaci, a nie dotrzymanej tajemnicy. W pewnym źródle obiekt ten
jest identyfikowany jako św. Hieronim, ale tę informację opatrzono
dopiskiem "prawdopodobnie" (uwaga: należy sprawdzić na
miejscu i w źródłach)
Praha (Czechy >>): w katedrze
św. Wita na Hradčanach, w płycinie drewnianych drzwi w lewej nawie umieszczono
płaskorzeźbę Jana Sarkandra, uderzająco podobnego do Jana N. (nad:
K.T.)
Praha (Czechy >>): bardzo podobny do Jana N. Filip Neri na balustradzie ogrodów zamkowych na Hradčanach, na skraju wzgórza hradczańskiego. Kamienny,
u nóg ma putta dzierżące tarczę z inskrypcją, któro dopiero pozwala
zidentyfikować tę postać. Atrybuty Filipa - kwiat lilii i serce - czasem wyglądają podobnie jak palma i język
Święciechowa (gm.
Święciechowa, pow. Leszno,
Wielkopolska >>): Pseudonepomuk. Figura
przydrożna, barokowa, 2 ćwierć XVIII wieku, kamień, całość przemalowana, data
zatarta. Według Wojewódzkiej Służby Ochrony Zabytków jest to Jan
Nepomucen, według nas - NIE. Ale ta tajemnicza rzeźba ma dużo uroku
Opatowiec (gm.
Opatowiec, pow. Kazimierza Wielka, Wielkopolska >>): stoi tu, przy drodze nr 79, dość elegancka
gołogłowa figura o
wejrzeniu Chińczyka, zaopatrzona w bardzo fantazyjny blaszany
daszek
przypominający grzyb lub dach WKD W-wa Ochota. Trzyma krzyż, a
palcem drugiej dłoni wskazuje niebo (nad Bajarka). Niestety,
zdjęcie nadesłane przez M. Muryna rozstrzyga sprawę: na cokole widać podpis
Franciszek Xawery
Biskupice
Długie (gm.
Przemęt, pow. Wolsztyn, Wielkopolska >>): w murowanej kapliczce na skrzyżowaniu dróg w
środku wsi jest drewniana figurka z odkrytą głową - w lewej dłoni
trzyma palmę, a w prawej krzyż bez poprzeczki. Figura nie ma biretu i
brody, od początku były więc wątpliwości co do jej tożsamości (nad: JJK).
Sprawę rozstrzygnął Marcin K. - to św. Jakub jest patronem kapliczki
i jego przedstawia rzeźba
Wizerunek św. Alojzego może zmylić łowcę Nepomuków i zostać
zakwalifikowany jako wizerunek młodego Jana N. bez zarostu,
adorującego krzyż. Zobacz okaz Alojzego z
Sidziny (gm.
Bystra-Sidzina, pow. Sucha, Podhale
>>)
Kraków
(gm. i pow. Kraków,
Małopolska
>>): w jednej z krakowskich kapliczek znaleźć można
kamienną płaskorzeźbioną postać nieco przypominającą Jana N., w
malowanej na niebiesko wnęce cokołu kapliczki. Ja jednak kwestionuję
nepomuckość obiektu - jest to postać jakiegoś świętego zakonnika ze
złożonymi modlitewnie rękoma. Zamieszczam ją
tutaj jako przykład często powtarzającej się pomyłki - postać w
stroju zakonnika raczej nie jest Janem N.
Mietniów (gm.
i pow. Wieliczka, ,
Małopolska
>>):
trzecia (!) kapliczka świętego Floriana w tej miejscowođci stoi na prywatnej posesji, przy
głównej drodze, w pobliżu granicy Mietniowa i Chorągwicy. Na lewej
ścianie postumentu widoczna płaskorzeźbiona postać z krzyżem. Zapewne
nie jest to Jan N., w każdym razie tajemnicza postać ma zdecydowanie za
mało atrybutów, aby można było tak twierdzić. Również ubiór nie jest
typowy dla kanonika - brak rokiety i biretu. Klasyfikacja: pseudonepomuk (nad: H.Jakóbczak)
Święty Walenty zmylił mnie, i to na
kilka lat. Nie przyjrzałem się dokładnie postaci wyrzeźbionej u stóp
świętego z cokołu krzyża w
Muchówce (gm. Nowy Wiśnicz, pow. Bochnia,
Małopolska
>>), dopiero Basia zwróciła mi uwagę na fakt, że jest to
młodzieniec uleczony z padaczki, a jeśli tak, to - mimo typowego dla
JN stroju, w birecie i z krucyfiksem w ręku - jest to przedstawienie
św. Walentego, rzymskiego księdza.
Inna postać nepomukopodobna stoi w
Częstochowie. Jest to
święty w szatach księdza lecz bez biretu, z
krzyżem. Depcze on jakąś nagą postać. Jest to najprawdopodobniej
figura św. Prokopa z Sazawy (nad H.J., uzup. M.K.)
Lubiewo
(gm. Lubiewo, pow. Tuchola,
Pomorze >>): w kościele parafialnym
św. Mikołaja
jest późnobarokowy obraz "Apoteoza Jana
Nepomucena" z połowy XVIII wieku. W tym samym jest też ołtarzu
złocona figurka nepomukopodobna, z krzyżem i palmą, jednak bez brody
i z nakryciem głowy bardziej przypominającym mitrę niż biret. Co to
za święty?
Szyszczyce (gm.
Chmielnik, pow. Kielce): biała kamienna figura, zwłaszcza oglądana
przez okno autobusu, do złudzenia przypomina JN. Dopiero bliższe
poznanie każe zrewidować ten pogląd na rzecz Wendelina - a to z
powodu kapelusza na plecach i psa przy nodze (nad: A.& M.S.)
Strawczyn (gm. Strawczyn, pow. Kielce):
w tutejszym kościele Wniebowzięcia NMP jest obraz ołtarzowy, na którym
widnieje ktoś bardzo podobny do Jana Nepomucena, ale raczej nim nie
jest. Do tego wniosku prowadzi obserwacja szczegółów: w tle nie ma
rzeki i mostu, postać ma aureolę lecz bez gwiazd, w jej stóp leży
jakiś nieboszczyk, któremu święty błogosławi. W drugiej ręce trzyma
palmę męczeńska i jakiś czerwonawy przedmiot. Jeśli jest to język,
to przyjdzie wycofać się z zastrzeżeń i uznać nepomuckość obrazu,
ale może to być coś zupełnie innego. Zostawiam ten wpis w katalogu z
pytajnikiem tylko ze względu na ten domniemany język, ale obstawiam
jakiegoś innego świętego męczennika-wskrzesiciela (nad: Falbanka)
Wola Radłowska (gm. Radłów, pow. Tarnów): na cokole kapliczki, w
pomalowanej na niebiesko niszy jest płaskorzeźbiony wizerunek świętego
kanonika. Z Janem N. łączy go strój, wyobrażony obok biret, stuła i
krucyfiks. Nie może to być jednak Jan! Jest kompletnie niepodobny,
pucołowaty i gołobrody. Przypomina raczej pewnego polityka (dawniej
nawet dwóch) (nad: MPloszaj)
Żabnica (gm. Węgierska Górka, pow. Żywiec,
X. Cieszyńskie >>): kamienna figura Jana Kantego z
daszkiem (>>) (nad: Krysia). Długo
rozstrzygała się kwestia identyfikacji tej figury. Wywiad Siostry Wirtualnej
Krysi nie dał pewnej odpowiedzi - nawet proboszcz,
nowy na swym urzędzie, nie wiedział nic na temat figury. Tubylcy
określają rzeźbę jako Nepomuka, Jana Kantego, Jana Bosko, a nawet
"Jana Kapucyna, tego od pijaków". Na Kantego wskazuje wezwanie
kościoła - jest tu też witraż JK. Dopiero pytanie MM w Informacji
Turystycznej w Żywcu rozstrzygnęło kwestię
Dzianisz (gm.
Poronin, pow. Tatrzański, Zakopane): na granicy Witowa i Chochołowa,
przy drodze i po prawej stronie Czarnego Dunajca widać figurę
przypominającą Jana N. Wizja lokalna M.Klimurczyka pozwoliła
ustalić, że jest to figura Jana Kantego, w dodatku podpisana jego
imieniem (uwaga: dawnej obiekt ten przypisany był do Witowa) (nad:
B.H., uzup: M.Klimurczyk)
Żniatyń (gm. Dołhobyczów, pow. Hrubieszów):
we wnęce elewacji frontowej kościoła rzeźba niebieskookiego Jana
Nepomucena, barokowa, z XVIII wieku. W drugiej wnęce elewacji frontowej kościoła równie piękna rzeźba nepomukopodobna. Wykazuje ona jedność stylistyczną
z Janem. Pozostaje
pytanie, jakiego świętego przedstawia ta rzeźba - może Jana
Sarkandra? (nad: P.T.)
Nowe Siołkowice(gm. Popielów, pow. Opole,
X.
Opolskie >>): w białej murowanej dwukondygnacyjnej kapliczce rezyduje
bardzo dziwny obiekt (nad: U.B.). Jest to polichromowana figura
świętego księdza (biret i peleryna), która w tej chwili gra rolę
Jana Nepomucena! Dorobiono jej bowiem złotą pięciogwiaździstą
aureolę i wetknięto w dłonie krzyż oraz coś w rodzaju palmy. Są to
ewidentnie współczesne przeróbki, o czym świadczy także bardzo
świeży stan rzeźby. Postać nie ma natomiast zarostu i ma - jak na
Jana N. - nietypowe szaty (brak komży, inne zapięcie peleryny).
Powstaje praktyczny problem - jak zakwalifikować taki obiekt: według
zamysłu autora czy też według jego dzisiejszej identyfikacji przez
mieszkańców? Przychodzi mi do głowy określenie "obiekt neonepomucki"
Drohobycz (Дрогобич,
rej. Drohobycz, pow. Lwów, woj. ruskie,
Ukraina >>,
):
w kościele św. Bartłomieja, w prawej nawie znajdują się XVIII-wieczne freski
na pierwszy rzut oka nepomuckie - scenka spowiedzi i rozdawania jałmużny
biednym, lecz źródła wskazują tym razem na św. Walentego i św.
Jana Kantego, patronów ubogich i chorych (nad: I.M.)
Kołomyja (Коломия,
okręg Kołomyja, obwód Stanisławów, woj. ruskie,
Ukraina >>): w Muzeum
Huculszczyzny i Pokucia znajduje się kafel z pieca
huculskiego, na którym namalowany jest prawosławny święty podobny do
Nepomucena (nad: I.M.)
Chęciny (gm. Chęciny, pow. Kielce,
:
w kościele św. Bartłomieja, w szczycie jednego z ołtarzy, jest
drewniana złocona figurka pseudonepomucka. Święty podobny do Jana N. ma biret i krucyfiks w
dłoniach, nie ma natomiast zarostu (uwaga: sprawdzić tożsamość!)
(nad: Falbanka)
¿
Olesno (gm. i pow. Olesno,
):
z boku ołtarza kościoła kościoła odpustowego Św. Anny przy ulicy
Gorzowskiej 52 daje się
zauważyć drewniana polichromowana rzeźba kapłana-spowiednika w pięknym kontrapoście. Szansę identyfikacji tej postaci z
Jana N. zmniejszała obecność innego Nepomuka w tym kościele oraz brak
mantoletu i okazało się to trafne - według informacji od proboszcza
jest to Ignacy Loyola (uzup: M.Muryn)
Przy szczycie dzisiejszego Domu pod Kazimierzem stoi
piękna brogowa kapliczka z omszałym gontowym daszkiem. W niej, za
płotkiem, duża drewniana figura Jana Kantego, która może zmylić Łowców Nepomuków
W kościele św. Jana Chrzciciela jest rzeźba z połowy
XVIII wieku podobna
do Jana N. Jednak brak zarostu i - w mniejszym
stopniu zamknięta księga w ręku - sugerują raczej innego świętego (uzup: P.K.)
Wewnątrz murowanej kapliczki jest obraz - zapewne reprodukcja - przedstawiający
bardzo podobnego do Jana N.
Alojzego Gonzagi, adorującego na klęczkach krucyfiks, ubranego w komżę ozdobioną
dziesięcioma dużymi ośmioramiennymi gwiazdami Na stole bądź ołtarzu
przed nim widać koronę królewską, różaniec, otwartą księgę, świecznik z
zapaloną świecą, wazonik z kwiatem lilii, jakiś materiał wykończony
frędzlami i dyscyplina z trzema sznurami (nad: S.Zobniów, uzup: M.G. z
Muzeum Śląska Opolskiego)
W kościele śśw. Erazma i
Pankracego znaleźć można obraz w bogatej rokokowej ramie,
który może zmylić niektórych poszukiwaczy Jana N. Jest to wizerunek należy do św. Franciszka
Ksawerego (nad: A.Pi.)
Na skrzyżowaniu dróg jest tu murowana żółta kapliczka
z figurą. Figurę tę tak naprawdę obejrzałem dopiero po wywołaniu
zdjęć - fotografowałem ją w ulewnym deszczu z czasem naświetlania
1/8 sekundy, z ręki. Cud, że na fotce cokolwiek widać. Ciekawa przez
swój urok i nietypowy design - Jan ma komżę, a w ręku książkę.
Milcząco założyłem, że jest to Jan Nepomucen, lecz Falbanka zwróciła
mi uwagę na pewien ważny szczegół - figura ma bose stopy! Ten fakt,
w połączeniu z książką i brakiem mantoletu wskazuje raczej na Jana Kantego.
Z kolei bliskość rzeki Białki płynącej zaraz za kapliczką kieruje znowu w
stronę Jana N. Rzeźba jest niedokładną kopią drewnianego obiektu
skradzionego (>>)
w latach 70. XX wieku, co mogłoby tłumaczyć różnice w wyglądzie figury
na obrazie (usytuowanej na szczycie kapliczki-kolumny) i
dzisiejszej figury. Jeśli na obrazie przedstawiono dwór dańkowski, to
topografia by się mniej więcej zgadzała, przyjmując - że kapliczka stała
w tym samym miejscu, tam gdzie na obrazie widać nieistniejący dziś dwór,
są w ziemi resztki jakichś zabudowań (uwaga: kontynuować poszukiwania w źródłach)
(uzup: W.Ko.)
W kościele św. Mikołaja, w prawym ołtarzu przytęczowym Przemienienia
Pańskiego, górny okrągły obraz przedstawia postać w szatach duchownego,
z krzyżem w rękach. Jednak wbrew opinii konserwator zabytków w Lublinie nie
wygląda on na Jana N. (nad: Pietrosul)
Na cmentarzu figura przydrożna z XVIII
wieku. Osadzona na cokole, w kształcie żłobkowanej kolumny
zwieńczonej arkadową kapliczką, przykryta czterospadowym
daszkiem. Na szczycie metalowy, ażurowy krzyż. W niej
kamienna figura świętego w bogatych szatach, bez zarostu, w
zamkniętej koronie na głowie. Ja obstawiam, że jest to św.
Kazimierz, ale nie ma co do tego pewności. W pracy "Końskie
- zarys dziejów" (praca zbiorowa, 1998, str. 154, autor
rozdziału Bogumiła Ludwikowska) znajduje się informacja, że "...pośrodku
cmentarza na wysokim okrągłym cokole stoi kapliczka św. Jana
Nepomucena z XVIII w. Do końca lat 50 była usytuowana przy głównym
trakcie Skarżysko-Piotrków w dawnym zespole pałacowo-parkowym, w
miejscu gdzie dziś stoi Szkoła Podstawowa nr 3. Postać świętego
raziła tutaj swym widokiem ówczesne władze administracyjne, które
postanowiły usunąć figurę, a na tym placu wznieść szkołę! Zamysł
spotkał się z powszechnym oburzeniem. Trzeba było dopiero
interwencji rozgłośni Radia Wolna Europa, żeby kapliczkę uratować:
umiejętnie rozebrać na poszczególne elementy i przenieść na nowe
miejsce na cmentarz. Przy tejże kapliczce do niedawna sprawowano
Eucharystię w dniu Wszystkich Świętych" (nad: Falbanka).
Informacja ta mocno zamieszała w dotychczasowych opisach wszystkich
koneckich Nepomuków - który gdzie stał, gdzie i kiedy został
przeniesiony itp. Tymczasem moim zdaniem jest wykluczone łączenie
tej rzeźby z Janem Nepomucenem
W szczycie ołtarza kościoła franciszkanów
św. Stanisława
umieszczono polichromowaną figurę nepomukopodobną,
zapewne jednego z franciszkańskich świętych)
We wnęce ceglanego słupa w ogrodzeniu
kościoła św. Łukasza polichromowana figura świętego
Franciszka Ksawerego, która według lokalnych
opisów jest Janem N. Sztywno stojąca figura trzyma w prawej
ręce pionowo krzyż, a lewą pionowo wyciąga w górę w geście
błogosławieństwa (?). Na piersi na szacie coś w rodzaju
żabotu. Brakuje też mantoletu. Te same cechy ma figura z
Modliborzyc (gm. Baćkowice, pow. Opatów) (zobacz wyżej) (nad: Pietrosul)
W prezbiterium kościoła Imienia Maryi, w płytkich
niszach absydy, znajduje się fresk przedstawiający Jana Kantego, który w
tym wydaniu nie może zmylić poszukiwaczy JN - ma bowiem podpis na
podstawie - ale może stanowić dobry przykład, pozwalający odróżnić te
dwie postacie w innych sytuacjach (nad: T.B.)
W kapliczce stoi figura świętego młodzianka z krzyżykiem w ręku i w
stroju księdza. Wokół głowy ma gwiaździstą aureolę - naliczyłem ich 12.
Brak zarostu (nad: Pietrosul)
W kościele św. Jadwigi, w
zwieńczeniu bocznego ołtarza jest obraz przedstawiający apoteozę pewnego
świętego, na pierwszy rzut oka bardzo podobnego do Jana N. Informacja o nepomuckości dzieła, potwierdzona przez opryskliwą siostrę zakonną, ale
zakwestionowana przez proboszcza okazała się fałszywa - uskrzydlone
serce w prawym górnym rogu obrazu wskazuje na Kajetana z Thieny. Obiekt
przesunięty do kategorii Pseudonepomuków
W pojezuickim kościele NMP, w nawie bocznej, nad
ołtarzem Jana N. jest fresk o tematyce nepomuckiej.
Jeszcze wyżej, na łuku arkady galerii, jest malowidło z bezbrodym
świętym podobnym do Jana N.
klęczącym na chmurce - tego pseudonepomuka klasyfikowałbym raczej jako
Stanisława Kostkę, a to z powodu lilii umieszczonej pod krucyfiksem. Polichromia pochodzi z roku 1724 i jest niestety mocno przemalowana,
jednak po renowacji w roku 2011 prezentuje się całkiem nieźle
pow. Przasnysz,
Prusy X. >> (dziś woj. mazowieckie)
gm. Chorzele
W tej miejscowości, dziś włączonej do woj.
mazowieckiego, a dawniej będącej pierwszą wsią za granicą Prus, przy
drodze i alejce wiodącej do kościoła, stoi ładna ceglana neogotycka
kapliczka ozdobiona sterczynami i kutymi krzyżykami. W jej wnęce,
za szkłem, stoi niewielka czarno-biała figurka postaci podobnej do Jana N..
Ma krzyż, palmę, wielki miecz, brodę, stułę. Być może jest to Andrzej
Bobola? Wywiad z kościelnym nie dał rozwiązania zagadki. Powstanie tego obiektu wiązać można z
działalnością ks. Jana Szadowskiego, inicjatora budowy kościoła pod
wezwaniem Jana N. w Wielbarku i jego proboszcza w latach 1872-1887
(uwaga: należy upewnić się co do identyfikacji, uzup: Pietrosul)
Przy drodze z Giław do Purdy zachowała się, w bardzo
złym stanie, ceglana kapliczka wnękowa. Wewnątrz znajduje się bezgłowa
figura, która długo podejrzewana była o nepomuckość. Wątpliwości rozwiał
Pietrosul - jest to wizerunek Alojzego Gonzagi. Widoczne resztki polichromii. Na ścianie kapliczki
umieszczono datę 1884 (?) (nad: A.B.)
W niszy na wschodniej ścianie wieży dawnego klasztoru
franciszkanów (jedyna zachowana jego część po zburzeniu w roku 1972) umieszczono
polichromowaną figurę z dużym czerwonym sercem na piersi (nad: Pietrosul).
Przez dłuższy czas figurowała ona w spisie nepomuckim, ale wyjaśnienia
M.O. oparte na wiadomościach od rdzennych tirgumurańczyków każą
zidentyfikować tę postać jako św. Franciszka Ksawerego i przenieść do
działu pseudonepomuków
Kamienna figura na ścianie nad wejściem do budynku, stojąca na kolumnie
i pod neogotyckim daszkiem okazała się być wizerunkiem katalońskiego
świętego Józefa Orioli. W ten sposób przybył nam kolejny święty mogący
mylić poszukiwaczy JN (nad: Lu)
W kościele usytuowanym przy źródłach Dunaju, prócz wizerunku Jana N. w postaci owalnego obrazu
na szczycie konfesjonału, odnalazłem na ścianie prezbiterium epitafium zwieńczone płaskorzeźbą figuralną
- to dobry przykład pseudonepomuka, zapewne jest to Franciszek Ksawery
W kościele pod wezwaniem Jana N. (Kirche St. Johannes
Nepomuk, zobacz wyżej), na ścianie pod chórem, na przyściennym wsporniku
ustawiono polichromowaną figurę bardzo przypominającą Jana N. Srebrne szaty ze złotym
wykończeniem, krzyż w lewej ręce odsunięty od tułowia - jest to jednak
św. Alojzy (nad: J.B. z Kłodzka)
W kościele St. Jakob (zobacz wyżej) jedna w
południowych kaplic poświęcona jest Janowi N. W jej oknie znajduje się
witraż nepomucki utrzymany w stylu
neogotyckim. Wykonał go F.X. Zettler z Monachium w roku 1903, a dolnych
kwaterach są wizerunki i nazwiska fundatorów ubranych w szaty
stylizowane na średniowieczne. Jednak główna postać kompozycji łudząca
nas biretem na głowie to nie Jan N.! Jest to holendersko-habsbursko-jezuicki
święty Piotr Kanizjusz (Petrus Canisius, Piotr Kanizy, Peter Kanijs,
Pieter de Hondt, 1521-97). Przedstawiono w scenie kazania do
ludzi zebranych na łące, w tle wieże Straubing (o Szklanych
Nepomukach - na osobnej stronie >>)
Na rynku stoi imponująca kolumna morowa Trójcy
Świętej. Jedną z figur drugiego poziomu jest rzeźba podobna do Jana N.,
jednak przedstawiająca św. Franciszka Ksawerego udzielającego chrztu -
trzyma w ręku, prócz krucyfiksu, miseczkę z wodą. Towarzyszące mu
putto ma wyraźnie afrykańską spódniczkę z liści. Barok,
dzieło z 1765 roku autorstwa Dionizego Ignacego Stanettiego (Staneti; Stanetius; Steinetti;
Staneidi; 1710-1767, twórca kilku podobnych kolumn) (nad: Bajarka, uzup:
Pierosul)