Kamienica Juliana Glassa wzniesiona w latach 1936-37 (inne źródła:
1935, 1937-38, a nawet 1925, lecz jest to błędne).
Projekt: Roman Sigalin i Jerzy Gelbard
Budynek budowany dla pracowników Banku Polskiego, dziś jest
własnością Politechniki
Warszawskiej.
Dom powstał po wejściu w życie słynnej ustawy "LEX E.Wedel" z
marca 1933 roku, dającą inwestorom znaczne zniżki podatkowe.
Otoczenie prawne sprzyjało budowaniu eleganckich domów czynszowych o
wysokim standardzie, z dużymi wielopokojowymi mieszkaniami, z
obszernymi hallami, gabinetami i pomieszczeniami dla służby oraz
schodami kuchennymi, wyposażonych w liczne udogodnienia takie
jak automatyczne kuchnie, windy, elektryczne chłodnie, pralnie i
suszarnie, ogrody i garaże. Podobne domy autorstwa tej samej spółki
odnaleźć można przy Kredytowej 6, Konopnickiej, Nowym Świecie 3,
Alei Przyjaciół 8, Żelaznej 89, Alei Róż 7 czy też na Frascati 1.
Rozpoznać je można po charakterystycznych trójbocznych wykuszach
inspirowanych pracami paryskiego architekta M. Roux-Spitza.
Standard tego budynku jest do dzisiaj, bardzo wysoki - nadal
czynne są kuchenne zsypy na śmieci. W dodatku zsyp ten, w
odróżnieniu od tych z Ursynowa, nie wydziela bukietu zapachów.
Cała sztuka polega na dobrym zaprojektowaniu prądów powietrza!
Były tam również montowane w kuchniach "lodówki". to jest szafki z
półką na lód, przechowywany w piwnicy, a latem rozwożony przez
wozaków, a także szafy w ścianach z pomysłowymi półkami na
pościel, czy okrągłe okna pod sufitem w ścianie oddzielającej
łazienki od przedpokojów,. W kuchni pojemny kredens, również
wpuszczony w ścianę. Obok kuchni - malutka służbówka.
Hall wyłożono jest marmoryzowanym stiukiem,
schody wykonano z białego i czarnego marmuru.
Jednym z lokatorów był, do chwili swej śmierci, profesor
architektury Jan Zachwatowicz. Rodzina
Zachwatowiczów, skoligacona z Wajdami i Jasieńskimi, jest bardzo
zasłużona dla kultury polskiej. Nad nimi, na czwartym piętrze,
mieszali państwo Rodowiczowie z synem Janem, znanym jako "Anoda",
legendarnym członkiem batalionu "Zośka", powojennym studentem
Architektury PW, prawdopodobnie zamordowanym przez UB 7.01.1949
roku. Innym znanym mieszkańcem domu był
Antoni Ponikowski, przedwojenny dwukrotny premier i rektor
Politechniki Warszawskiej do roku 1946. Mieszkał tam też pewien
wysokiej rangi UBek pilnowany dniem i nocą przez agenta, który
siedział "pod telefonem", na fotelu bodajże między II a III piętrem.
Ślady nóg tego fotela widoczne są do dziś na marmurowej posadzce
półpiętra. Władza ludowa odcisnęła swe piętno również w inny sposób,
przeprowadzają w latach 60-ych remont-konserwację wind polegającą na
uzupełnieniu wyrwanych marmurów w obrzeżu wejścia do windy
gustownymi plackami cementu. Same zaś drzwi wyrwano,
zastępując je stalowymi wierzejami z blokowisk. Cud, że ostała się
sama kabina dźwigu wykonana z palisandru. Mieszkali tu ponadto Lech
Niemojewski – architekt, profesor PW, Radzimir Piętkowski – inżynier
budowlany, profesor PW, Jan Rabanowski – inżynier elektryk,
dwukrotny minister komunikacji (potem łączności), Henryk Śmigielski
– chemik, profesor PW. Zaraz po wojnie rodziny Zachwatowiczów,
Niemojewskich i Piętowskich dzieliły jedno, 130-metrowe mieszkanie.
Na wszystkich ścianach zewnętrznych domu do dziś widoczne są ślady
po kulach z okresu Powstania. Do czasu odbudowania Gmachu Głównego
PW na pierwszym piętrze mieściły się pierwszy po wojnie rektorat i
kwestura Politechniki Warszawskiej.
W domu pod siódemką do dzisiaj mieszkają
profesorowie PW.
Jerzy S. Majewski tak pisał o tym domu: "Znakiem
rozpoznawczym wielu kamienic projektu spółki Gelbard-Sigalin są
trójboczne wykusze biegnące przez całą wysokość fasad. Wykusze
projektowali także inni architekci, ale Gelbard z Sigalinem
stworzyli własny, niepowtarzalny styl. Warto przyjrzeć się
kamiennej fasadzie kamienicy przy Lwowskiej 7. Budynek licowany
jest piaskowcem. Jednoosiowe, pięciokondygnacyjne wykusze zdają
się tu pełnić tę samą funkcję kompozycyjną, jaką odgrywały w
kamienicach z początku stulecia ryzality. Innym charakterystycznym
elementem stylu architektów są żłobkowania lub kamienne płyty
ułożone na zakładkę, tworzące od dołu obramienia okien."
Poziom hałasu przy tym domu, od strony ulicy:
58-60 dB (pomiar z roku 2007)
Kamienica Juliana Glassa
Wzniesiona w 1. 1936-37 wg proj. Jerzego Gelbarda i Romana Sigalina jako
sześciokondygnacyjny, dwutraktowy budynek frontowy z jednoskrzydłową oficyną pld.
Dom ma szkielet żelbetowy wypełniony cegłą i ogniotrwałe stropy.
Dziewięcioosiowa elewacja przyuliczna została w całości oblicowana płytami
piaskowca, kremowego na dwóch dolnych kondygnacjach i nieco ciemniejszego, o
różowawym odcieniu, na wyższych piętrach. Fasadę ożywiają trzy wykusze na rzucie
trapezu, osadzone powyżej przyziemia. Czteroskrzydłowe okna, zaakcentowane pod
parapetami fryzem złożonym z wstęgi kamiennych, pionowych półwałków, obejmują
wszystkie trzy boki wykusza na każdym piętrze. Wszystkie pozostałe okna są trójskrzydłowe, zaopatrzone w wąskie profilowane opaski wyrobione w krawędziach
kamiennych płyt okładziny, niskie balustradki i gzymsy parapetowe. Okna między
wykuszami połączono w poziome pary wspólną opaską, balustradką i gzymsem
parapetowym, kanelując filar między otworami. Elewację wieńczy płytowy gzyms. Pod środkowym wykuszem zaprojektowano prostokątny otwór wejściowy, ujęty trójwałkowym i listwami i zamknięty węższą listwą poziomą. Czteroskrzydłowe
przeszklone wrota kute są w powtarzalny rytm pól w formie podwójnych obramień,
wypełnionych prostokątnymi elementami, które cztero-stronnie zespolono z “ramką"
za pośrednictwem triad krótkich szczebelków. Dwuprzęsłowa sień rozszerza się
silnie po prawej stronie tylnego przęsła. Oba przęsła rozdziela belka stropowa.
Posadzka wyłożona została kostkową mozaiką terakotową o brązowym tle oraz
geometrycznym rysunku (prostokątne figury o zróżnicowanej grubości boków) w
odcieniach sieny oraz jasnego i ciemnego brązu. Bordiura wokół posadzki jest
ciemnobrązowa. Ściany sieni do wysokości ok. 2 m. obłożono marmoryzowanym
stiukiem, silnie żyłkowanym i plamistym, utrzymanym w odcieniach beżu, kakao i
fioletowobrunatnym, ograniczonym od góry wąskim pasem marmuru w kolorze czarnym.
Za zaokrąglonym narożnikiem po lewej, w szerszej partii sieni widoczne są trzy
stopnie z białego marmuru (podstopnice z marmuru czarnego), zaokrąglone od
strony wylotu sieni i prowadzące na podest poprzedzający wnękę w ścianie o
rzucie trapezu prostokątnego. W ścianie stanowiącej ukośny bok owego trapezu znajdują się wrota wiodące na
płd. klatkę schodową, identyczne jak wrota u wlotu sieni. Na prawo od wejścia
widoczne jest długie, niskie okno, także zaopatrzone w kratę, otwierające widok
na klatkę. Jej wnętrze zawiera schody dwubiegowe powrotne, licowane marmurem jak
schodki przed wejściem. Posadzki podestów oblicowano płytami białego marmuru,
dzielonymi na kwadratowe pola pasami marmuru ciemnobrązowego. Ściana między
klatką a sienią ma okładzinę stiukową, jak ta ostatnia, a niski, ok. 40 cm pas
takiej samej okładziny ciągnie
się wzdłuż biegów schodów oraz górnych podestów. Parapety okien wykonano z
białego marmuru. W prętowe balustrady poręczy wprawiono rytm elementów w
kształcie leżących prostokątów, tworząc rysunek podobny jak we wrotach
wejściowych, ale nieco zredukowany. Boki prostokątnych podestów pięter zajmują
pojedyncze wejścia do mieszkań (dębowe drzwi dwuskrzydłowe z mosiężnymi
okuciami), na wprost zaś umieszczono wejście do windy (nowe drzwi i kabina). W prawej ścianie sieni, na wprost opisanej klatki, znajduje się wejście do
klatki płn., poprzedzone dwoma stopniami o czarno-białym marmurowym oblicowaniu
(JW-X zaokrąglone przy obu krawędziach. Po jego lewej stronie w okładzinę
ścienną wprawiono wnękową skrzynkę z listą lokatorów. Wnętrze klatki różni się
zastosowaniem szarego lastryka w miejsce marmurów i brakiem okładzin ściennych.
Podesty wzbogacono w pasy lastrykowej bordiury w kolorze czarnym. Drzwi do
mieszkań są jednoskrzydłowe, znacznie skromniejsze niż na klatce płd. Obok dolnego biegu schodów widoczne są schodki prowadzące do korytarzyka,
zakończonego wyjściem na podwórze. Główne wyjście na dziedziniec znajduje się
jednak na zamknięciu sieni, gdzie wstawiono przeszklone wrota identyczne jak od
frontu. Od strony podwórza siedmioosiowa elewacja budynku jest na pierwszej osi ukośnie
odchylona ku przodowi i tu wypełniona oknami dwuskrzydłowymi. Pion drugiej osi
zawiera okna klatki płn., dzielone na trzy kwatery poziomymi szprosami. Takie
same okna występują przy klatce płd. na osi szóstej. Trzy osie pomiędzy klatkami
zawierają w przyziemiu okna cztero- i jednoskrzydłowe oraz wylot sieni, wyżej
zaś osadzono prostopadłościenny płytki wykusz, gdzie na pierwszej osi są okna
czteroskrzydłowe, a na drugiej i trzeciej trójskrzydłowe, ostatnie z balkonami
o ramowych balustradach, od czoła dwusegmentowych, wypełnionych siatką. Identyczne porte-fenetry z balkonami zastosowano na końcowej osi, która
sąsiaduje z prostopadłym skrzydłem oficyny płd. Rzut tej oficyny tworzy
czterostopniowy układ schodkowy. Najgłębszy rzut ma czteroosiowy segment na
styku z korpusem głównym. Jego pierwsza oś zawiera okna jednoskrzydłowe, druga
i czwarta dwuskrzydłowe, natomiast trzecia zaakcentowana została ryzalitem na
rzucie trapezu, zawierającym wejście na trzecią klatkę schodową, a wyżej trójbocznie przeszklonym na każdym półpiętrze. Środkowe partie tych okien, osadzone
w ścianach czołowych, podzielono poziomo na dwie kwatery. Ryzalit jest wyższy o
kondygnację od oficyny. Otwór wejściowy osadzony jest na tle okładziny z
brązowego klinkieru, która pokrywa też niski cokół elewacji obu skrzydeł.
Wnętrze klatki przypomina klatkę płn., jest jednak jeszcze skromniejsze, brak
bowiem bordiur wokół podestów. Drugi i trzeci “stopień" elewacji oficyny (oba
jednoosiowe) rozwiązano identycznie, osadzając okna narożnikowe o trzech
skrzydłach od czoła i dwóch w ścianie bocznej każdego uskoku. Najpłytszy segment
zach. jest także jednoosiowy i zawiera trójskrzydłowe porte-fenetry z balkonami
(balustrady - jw.). Podwórze pokrywają resztki posadzki z kremowych płytek
terakotowych, ukośnie karbowanych. Jedna z najlepiej zachowanych w grupie najbardziej luksusowych kamienic
warszawskich z lat 30. XX w., typowa dla twórczości obu architektów, bardzo
podobna w partii fasady do kamienicy przy ul. Hożej 35, zbudowanej dla tego
samego inwestora.
Powyższy opis pochodzi z książki
Jarosława Zielińskiego "Atlas
dawnej architektury ulic i placów Warszawy"
(tom IX, wydany przez Oficynę
Wydawniczą Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, Warszawa, w roku 2002)
Kod pocztowy
00-660 Warszawa
Firmy mające siedzibę w tym domu
Zachwatowicz-Jasieńska Katarzyna. Nauka i doskonalenie śpiewu,
dykcja, 00-660 Warszawa, (0-22) 628 77 59