NOWOŚCI SERWISU ŻYCIE JEST DZIWNE NA LWOWSKIEJ DUŻO SIĘ DZIEJE WIADOMOŚCI NEPOMUCKIE  DŹWIĘKI  FOTKI ^

 

 

NA LWOWSKIEJ Gołąb z Lwowskiej 15 DUŻO SIĘ DZIEJE

ARCHIWUM ROKU 2004
W tym miejscu witryny - w miarę wolnego czasu - notuję oznaki życia mojej ulicy oraz nowości, które znalazły się na stronach  Lwowskiej.

26-30.09.2004

Na Lwowskiej znowu kręcą! Tym razem ekipa filmu "Klinika złamanych serc" zainstalowała się pod numerem 2a.


12.09.2004

Nowa odsłona - zmieniłem wygląd stron i podzieliłem je na poszczególne domy. Zobacz!


18.08.2004

Kilka nowych zdjęć, szczegółów, poprawek i uzupełnień dotyczących Powstania na Lwowskiej oraz Lwowskiej 2a, 2 i 4. Szczegóły powstańcze dotyczą udziału dywizjonu "Jeleń", a bazują na materiałach nadesłanych przez Eryka Schmida, wnuka dowódcy dywizjonu, por. "Lubicza" Maksymiliana Szrettera.


5.08.2004

Na Placu Politechniki do dzisiaj stoi stary słup trakcji tramwajowej, który był świadkiem wielu dramatycznych zajść. Dziury po kulach to pamiątka z Powstania. W sierpniu 2004 podjęto akcję stawiania nowych słupów i odczepienia trakcji od ścian budynków. Miłośnicy zabytków rozpoczęli starania, aby słup pozostał na swoim miejscu jako pamiątka historii. Słup oplakatowano, a ślady po kulach zaznaczono farbą.


4.08.2004

Na chodniku pod moim oknem zakrzepła krew i zapalone znicze.

Gazeta Stołeczna zamieściła taki oto tekst:

24-letni Anglik wypadł z balkonu przy Lwowskiej

We wtorek nad ranem młody Anglik wypadł z piątego piętra śródmiejskiej kamienicy. Zginął, bo po siedmiu godzinach picia pomylił krzesło z balkonową barierką. Policja zbada, czy nie został wypchnięty.

O godz. 5 nad ranem Jacka Wiśniewskiego, dozorcę kamienicy przy Lwowskiej 2, obudził huk. - Myślałem, że zderzyły się dwa samochody. Wyjrzałem przez okno, ale nikogo nie było. Po chwili na schodach rozległy się kroki.

Jacek Wiśniewski wyszedł przed dom i zamarł z przerażenia. - Z maski srebrnego mercedesa z lat 50. zsuwał się młody chłopak. Był cały we krwi. Obok mnie jacyś ludzie krzyczeli do niego: "Nie wygłupiaj się! Wstawaj!".

W dziewczynie dozorca rozpoznał 24-letnią Tessę M., właścicielkę mieszkania na piątym piętrze, z pochodzenia Brytyjkę. Towarzyszył jej kuzyn ofiary, jej rówieśnik Michał P.

25-letni Rafał P. nie mógł ich słyszeć. Zginął na miejscu po upadku z piątego piętra. Chłopak na stałe mieszkał w Anglii, której był obywatelem. Do Polski przyjechał na wakacje.

Jego towarzyszy policja przesłuchała po południu. - Twierdzą, że Rafał P. wypadł z balkonu sam - mówi śródmiejska policjantka zajmująca się sprawą. - O świcie wyszedł na balkon i usiadł na barierce. Na ostrzeżenie właścicielki, że może wypaść, miał odpowiedzieć: "Nie martwcie się, nic mi nie będzie". Po chwili stracił równowagę i spadł na maskę samochodu zaparkowanego przed budynkiem.

Jak ustaliła policja, Rafał pił od godz. 22 w poniedziałek, kiedy dołączył do Tessy M. i Michała P. bawiących się w restauracji Chimera. Zanim wylądowali u Tessy, wpadli jeszcze na prywatkę przy Koszykowej. Nad ranem prawdopodobnie wszyscy byli pijani.

- Imprezy u "Angielki" słyną z pijackich ekscesów - mówi nam pan Zbyszek, jeden z mieszkańców bloku. - Dziewczyna studiuje w Londynie, a do Warszawy przyjeżdża na wakacje. Na imprezy przychodzą tłumy. Na klatce potrafi tłoczyć się po 30 osób, następne kilkadziesiąt w mieszkaniu i na balkonie. Wczoraj, sądząc po hałasie, też miała gości.

Informacje o głośnych imprezach potwierdza policja. Inny sąsiad, pan Michał pamięta, jak w zeszłym roku goście Tessy pili piwo, siedząc na barierce.

Według dozorcy na piątym piętrze często gościli cudzoziemcy. - Kiedyś widziałem, jak spisywała ich w bramie policja. Zamiast dowodów wyjęli brytyjskie paszporty.

Tessa M. i Michał P. po przesłuchaniu zostali zwolnieni do domu. - Na razie zostali przesłuchani w charakterze świadków. Wiele wyjaśni sekcja zwłok. Najprawdopodobniej prokuratura wstępnie zakwalifikuje zdarzenie jako nieumyślne spowodowanie śmierci - przewiduje policjantka zajmująca się sprawą.

Karolina Kowalska 04-08-2004 , ostatnia aktualizacja 04-08-2004 00:11

3.08.2004

Doszły mnie słuchy, że dzisiaj o 5 rano młody chłopak wyleciał z okna 5 piętra domu nr 2a. Nie chcąc robić sensacji z cudzej tragedii nie rozwijam tematu i nie snuję teorii. Nic nie słyszałem. Uszkodzony został zabytkowy mercedes z lat 50-tych.


16.07.2004

Napisała od mnie pani Maria E., która urodziła się w klinice pod nr. 13, mieszkała w domu pod 7-ką a potem pod 6-ką.


8.06.2004

Zmobilizowałem się i udostępniłem teksty z "Atlasu dawnej architektury ulic i placów Warszawy", tom IX, Jarosława Zielińskiego na temat kamienic ulicy Lwowskiej - otwierają się w osobnych oknach. Dodatkowo uzupełniłem informacje nt. Lwowskiej 2a o wspomnienia mecenasa Klimczuka oraz dorzuciłem informacje o liniach tramwajowych na ul. Śniadeckich i Nowowiejskiej.


26.05.2004

Kamienica nr 3 odzyskana przez spadkobierców dawnych właścicieli! Zapadła decyzja Prezydenta Miasta zwracająca 2/3 własności - pozostała część już przed wojną była państwowa. Przedstawiciel nowych/starych właścicieli nawiązał ze mną kontakt. Podzieliłem się z nim materiałami na temat kamienicy. Zapowiedział remont domu!


13-14.03.2004

Kronika policyjna GW: w okolicach Lwowskiej tylko w ciągu jednego weekendu wydarzyło się co następuje:

W nocy z soboty na niedzielę policyjny patrol legitymował młodych ludzi pijących piwo pod pomnikiem Jazdy Polskiej. Nagle doskoczyło do nich dwóch mężczyzn, którzy obrzucili policjantów butelkami i kamieniami. Mundurowi rzucili się do pościgu, ale chuligani zbiegli. Policjanci wrócili zatem na rondo, żeby dokończyć kontrolę. I wtedy sytuacja się powtórzyła. Znów pojawiło się dwóch mężczyzn rzucających butelkami i kamieniami. Tym razem policjanci podeszli do pościgu profesjonalnie. Na miejscu pojawił się pies tropiący, który doprowadził do jednego z bandytów. Kilka godzin później udało się też złapać drugiego z nich. Paweł P. (21 lat) i Paweł I. (22) mieli prawie po 2 promile alkoholu we krwi. Trafili do izby wytrzeźwień. Będą odpowiadać za zaatakowanie policjanta. Obaj są studentami i sąd uznał, że nie ma potrzeby ich aresztować.

Inna awantura odbyła się w sobotę o godz. 17 w barze z kebabem przy ul. Noakowskiego. 51-letni Władysław S. dotkliwie pobił tureckiego właściciela baru. Mężczyzna trafił do szpitala. Napastnika złapano.

W tramwaju biją. Dwóch bliźniaków Paweł i Adrian W. (po 17 lat) oraz 22-letni Krzysztof F. pobili 17-letniego Sebastiana. Zaczęli się nad nim pastwić w tramwaju jadącym ul. Marszałkowską. Strażnicy miejscy interweniowali na wysokości ul. Hożej. Bandytów zatrzymano i przekazano policji.


10-03-2004

Gazeta Stołeczna, 09-03-2004:

W ósmą rocznicę głośnej sprawy zastrzelenia Wojtka Króla, studenta Politechniki, sąd rozpoczął proces Artura K., który może mieć związek z tą tragedią. Zabójca studenta pozostał jednak na wolności.

To była jedna z najważniejszych spraw połowy lat 90. 17 marca 1996 r. na Lwowskiej zastrzelony został student, przypadkowy przechodzień. Wstrząśnięci zbrodnią warszawiacy zebrali się w 25-tysięcznym Marszu Milczenia. Śledztwo prowadzone pod presją opinii publicznej szybko przyniosło efekt: aresztowano trzech mężczyzn. To oni brać mieli udział w napadzie w bramie ulicy Lwowskiej, a podczas ucieczki zastrzelić Wojtka Króla. Dowodem były niepewne rozpoznania i zapach z taksówki, którą domniemani sprawcy odjechali spod Politechniki.

W 2000 r. sprawa zakończyła się klęską policji i prokuratury - wyrokami uniewinniającymi. Mariusz S., który miał strzelać, żąda teraz 70 tys. zł odszkodowania za czas spędzony w areszcie. Sąd apelacyjny nakazał jeszcze raz rozpatrzyć tylko zarzut rozboju z bronią w bramie przy Lwowskiej postawiony Arturowi K. Wczoraj, jak przed laty, K. nie przyznał się do winy. Odmówił składania wyjaśnień. (wrób)


17-02-2004

Zmieniłem zdjęcie domu przy Lwowskiej 14 na lespze jakościowo. Dzięki R.M.!


© 1999-2004 TW