Wyjazdy w sierpniu 2005:
Rodzina przeniosła się do Kuźnicy na Helu,
gdzie trzeba było ich zawieźć oglądając przy okazji co się da.
Wicia trzeba było odebrać z obozu judo na Mazurach, co znacznie
wydłużyło podróż, ale i wzbogaciło ją.
Później podróż w przeciwnym kierunku: z helu do Warchał koło Szczytna
(Mazury).
A w międzyczasie powroty do pracy do Warszawy.
Z tych 2000 km w pamięci zostaną
imponujące ruiny rezydencji pruskich, żuławski dom podcieniowy,
gotyckie freski z Ornety, kościół w Krośnie...
Do tego cyklu dopisuję też późniejszy wyjazd na Mazury, kiedy to
odwiedziliśmy rynek w Przasnyszu z fajnym podcieniowym ratuszem oraz
grodzisko pierścieniowe z Krajewa Wielkiego (IV wiek p.n.e.) koło
Chorzeli
(oba miejsca - Mazowsze)
|
W czasie tych przemieszczeń widzieliśmy między innymi:
-
Serock: korek i wygotowanie się wody w chłodnicy
samochodu Joli
-
Sorkwity: pałac neogotycki
-
Wozławki: kościół gotycki z barokową kaplicą
-
Lidzbark Warmiński: zamek
-
Trutnowy: szachulcowy dom podcieniowy, plebanię,
kościół
-
Cedry Wielkie: kościół
-
Młynary
-
Słobity: ruiny pałacu!!!
-
Gładysze: ruiny pałacu!!!
-
Orneta: gotycki kościół z freskami z XV wieku, barokowym
wyposażeniem i ślubem staruszków, rynek z podcieniami, ratusz
-
Krosno: rewelacyjny barokowy kościół pielgrzymkowy na
odludziu, z Nepomukiem w środku
-
Dobre Miasto: halowy kościół gotycki
-
Olszyn: pizza
-
Malbork: zamek nocą
-
Pułtusk: targ na rynku
oraz jedne z piękniejszych krajobrazów w Polsce.
|
|
Były jeszcze piękne wycieczki z bazą w Warchałach, w
tym do opuszczonej wsi, z której pozostała tylko wieża kościelna i
drzewa owocowe (jabłka przydały się na przetwory), albo dookoła jeziora
Sasek Wielki, gdzie potężny bunkier wykorzystano jako daczę. Najdłuższa zawiodła nas aż za Łynę, 15 km od granicy królewieckiej
(24.08.2005). Widzieliśmy m.in.:
-
Szczytno
-
Pasym: znowu nieudane poszukiwania grodziska, ale
widoczki ładne
-
Budy: dwór w remoncie, właściwie ładna willa z początku
XIX wieku (foto)
-
Dźwierzuty
-
Targowo: stary kościół, park podworski
-
Zalesie: dwór z elementami neogotyku angielskiego (łuki
Tudorów) na cyplu jeziora, park Johanna Larassa z 1865 roku (foto)
-
Grądy: skromny dworek, zabudowania gospodarcze
-
Rybno: park ze starą stacją benzynową, dwór
-
Rozogi: dwór XIX wieczny
-
Kobułty: ładne miasteczko na wzgórzach, w dole staw,
wszystkie domy kryte dachówką, ruiny zboru i spichlerz szachulcowy
-
Borki Wielkie: dworek koło stacji kolejowej
-
Bredynki
-
Bęsia: wiatrak holenderski z 1810 roku, barokowy pałac z
lat 1720-30 z imponującym folwarkiem,
chylą się ku ruinie opuszczone już w latach 90-tych. Park Johanna Larassa z
1868 roku, później zmieniony na krajobrazowy (foto)
-
Górowo: imponujący majątek z dworem XVIII/XIX-wiecznym z
elementami krzyżackiego majątku z XV wieku, piękny ogród Johanna Larassa z
1866, z murowaną ścianą (aha) nad jarem. Już po wojnie rozebrano barokową
altanę i kaplicę grobową. Karcer (!), kaplica, folwark (foto)
-
Reszel: obiad, rzut oka na zamek, plebania (foto),
spichlerze gotyckie, wałęsanie się po miasteczku, które bardzo zyskało od
ostatniej wizyty. Drażnią tylko żebrzące dzieci
-
Kominki: kapliczka barokowa
-
Mołdyty vel Małdyty: barokowy dwór von
Zeigut-Stanisławskiego z połowy XVIII wieku, gdzie często
zatrzymywał się August III Mocny. Dziś zamieniony na blok mieszkalny,
otoczony barakowozami i komórkami, spod niego płynie strumyk szamba.
Pozostał tylko herb Sulima w szczycie
-
Biel: XIX-wieczny sympatyczny dwór, naroża opatrzone
sterczynami
-
Czarnowiec: niewielki dwór z początku XX wieku w stylu
uzdrowiskowym, trwa remont
-
Reszel: kościół, plebania, mury miejskie, spichlerze
szachulcowe, ruchliwe miasteczko z zamkiem
-
Godniki vel Gudniki: barokowa kaplica cmentarna, gotycki kościół z
drewnianą wieżą, wewnątrz malowany strop i chór
-
Wandajmy: zrujnowany dwór z początku XX wieku -
szukaliśmy czegoś bardziej okazałego i objechaliśmy dookoła cały park i
folwark
-
Łankiejmy: po dłuższej jeździe wzdłuż rzeki starą
brukowaną drogą oglądamy to, co zostało z tutejszego dworu
-
Glowbity
-
Korsze
-
Sątoczno: piękny kościół gotycki (foto), szukamy ruin
gotyckiego zamku krzyżackiego (nie jesteśmy pewni rezultatu), podcieniowe
domy z pocz. XIX wieku ufundowane - po można poznać po herbie - przez zu
Eulenburgów z pobliskiej Prosny
-
Prosna: imponujące ruiny (powojenne!) neogotyckiego
pałacu zu Eulenburgów w pięknym parku na skarpie Łyny (foto)
-
Sępopol: miasteczko pięknym podłużnym układzie, niestety
ze śladami rozrywek Armii Czerwonej, kościół gotycki w zakolu Łyny. Zagadnął
nas proboszcz i wpuścił do środka (Luter na ambonie- foto) i na wieżę
(muzeum staroci). Z góry piękny widok aż po granicę (foto)
-
Smolanka
-
Rusajny
-
Bartoszyce: sympatyczne miasto z gotycką bramą miejską,
dwoma księgarniami (!) na podłużnym rynku
-
Galiny: mimo pełnej nocy zdecydowaliśmy się na skręt z
drogi do pałacu zu Eulenburgów w Galinach (1589-XVIII-1839-1921). Było to
jak lekarstwo po obejrzeniu tych wszystkich zrujnowanych pałaców i dworów:
pełna kultura, remont na ukończeniu, dodana stylowa oranżeria, spichlerz
szachulcowy z 1745 roku, zadbany park, meble ogrodowe, wybrukowany pięknie
dziedzinie i ... kompletnie pusto
-
Wozławki
-
Bisztynek
-
Biskupiec
-
Pasym
-
Warchały.
Zobacz trasę w formacie axe
|
|