Wyjazd na ferie
27.01-3.02.2002
Podhale,
Małopolska
Cel: Ratułów na
Podhalu. Po drodze, w trakcie i w drodze powrotnej: Miechów (klasztor
Bożogrobców z kulą na wieży, figura i ołtarz Jana Nepomucena), Zakopane
(obrzydliwy tłum dresiarzy kupujących plastikowe pamiątki, drewniany
kościółek i JanN. na Pęksowym Brzysku), Chochołów (Nepomuk i cała
drewniana wieś - dlaczego tylko jedną udało się zachować?!),
Pieniążkowice (Nepomuk w szczerym polu za wsią), Sieniawa (piękny
drewniany kościółek z sobotami z 1740 i dwór z XVIII-XIX w. oraz
spichlerz z XIX w.), Jordanów (jeden z piękniejszych Nepomuków jakie
widziałem, z orłem na cokole), Sucha Beskidzka (piękny renesansowy zamek
z krużgankami z XVI-XVII wieku i rewelacyjna barokowa karczma z XVIII
w.), Zembrzyce (zaniedbany dwór - przedszkole), Stryszów (dwór z XVI
wieku z wnętrzami z XVIII i XIX wieku, kapliczki Floriana, Nepomucena,
pieta i inne), Zakrzów (dwór z restauracją), Lanckorona (super rynek z
podcieniowymi domami), Brody (dziwny most tylko dla pieszych ozdobiony
figurami czterech archaniołów, obok kaplica z pięknym Nepomukiem, a
niedaleko kaplica z zewnętrzną amboną), Jędrzejów (Nepomucen przy
kościele parafialnym).
|