Źródło: Gazeta Stołeczna, maj 1999


Cud spod warstw farby

ZABYTKI. Konserwacja rzeźby św. Jana Nepomucena

Do niedawna mato kto wierzył, że stojąca u zbiegu Dolinki Służewieckiej i Nowoursynowskięj bezkształtna figurka świętego kiedykolwiek odzyska dawną świetność. Po trwającej półtora roku konserwacji rzeźba zachwyca kunsztownym detalem.

Wykuty w tzw. wapieniu janikowskim XIX-wieczny posąg św. Jana Nepomucena trafił do pracowni Wydziału Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki Akademii Sztuk Pięknych w październiku 1997 r. Wcześniej wandale utrącili mu głowę oraz ręce podtrzymujące krzyż i gałązkę palmy. Rzeźba była tak zrujnowana, że władze dzielnicy Mokotów wątpiły w sens jej renowacji. Nawet ojcowie dominikanie z pobliskiego klasztoru pytali: "Czy warto ją restaurować?", tym bardziej że za konserwację trzeba było zapłacić 20 tyś. zł.

Renowacji figury podjął się w ramach pracy dyplomowej Marcin Witkowski, student ASP. Dzielnica obiecała wyłożyć 5 tyś. zł na materiały i środki konserwatorskie.

- Rzeźba pokryta była dziesięcioma warstwami olejnych i wapiennych farb. Miejscami dochodziły nawet do centymetra grubości i zupełnie zatarły szczegóły postaci. Najwięcej czasu zabrało nam szukanie preparatu do ich zmycia z kamienia - mówi adiunkt Wiesław Procyk, promotor dyplomu Marcina.

W końcu udało się znaleźć niemiecki żel, który rozpuścił kolejne powłoki malarskie. Po ich zdjęciu okazało się, że rzeźba jest niezwykle piękna. - Co za fantastyczny detal. Prawdziwie barokowy, choć wykuty w latach 60. XIX w. - podziwia Wiesław Procyk.

Czyszcząc cokół, Marcin Witkowski odkrył niezwykłą inskrypcję. Odciśnięte w piaskowcu, naśladujące okrągłe kaligraficzne pismo, litery układają się w napis: "Piotrowski Jakób Służewia-nom na pamiątkę 1864".

Kompresami z waty celulozowej odciągnięto ze środka kamienia słoną wilgoć. W najbliższym czasie odłupane fragmenty rzeźby, w tym głowa, zlepione zostaną z tułowiem żywicą epoksydową.

- Potem figurę zaimpregnuję przed wilgocią i ujednolicę kolory poszczególnych części kamienia - zapowiada Marcin Witkowski.

Św. Jan Nepomucen powróci na swoje miejsce w październiku. Konserwatorzy chcą, by był oświetlony reflektorem halogenowym, co ma go zabezpieczyć przed wandalami. Proponują też

przesunięcie cokołu o l ,5 m do przodu, żeby rosnące w pobliżu jałowce nie niszczyły rzeźby.

Posąg świętego pierwotnie stał przed wzgórzem kościoła św. Katarzyny. W latach 80., przed budową tam trasy szybkiego ruchu, został przeniesiony na skrzyżowanie Dolinki Służewieckiej z ul. Nowoursynowską. Dziewięć lat temu został wpisany do rejestru zabytków.

tu